3 kwietnia 2012

„Każdy z nas w coś ucieka”* - Teresa Anna Aleksandrowicz „Cudowne życie Staśka i innych aniołów”

Maria – ucieka w pracę, obowiązki, pomoc innym, altruizm. Wanda – w swoje wyimaginowane choroby. Natalia – w książki i muzykę. A Stasiek – w alkohol... Bo jak tu nie uciekać przed takim światem.

Trzy starsze panie o wyrazistych charakterach. Wanda, przewrażliwiona na swoim punkcie hipochondryczka. Jest zawiedziona, gdy nie potwierdzają się diagnozy jej śmiertelnych chorób, najchętniej wykupiłaby całą aptekę, a gdyby miała zwierzaka, nosiłby imię Posterisan lub Melatonina. Nieco złośliwa kobieta o mocnym charakterze, obdarzona ciętym językiem i darem snucia nieskończonych dygresji. Pani Maria, jakby zupełne przeciwieństwo Wandy: cicha i pokornego serca, nieśmiała, przesadnie ostrożna. Nie potrzeba jej wiele do szczęścia, gotowa jest umrzeć z głodu, byle tylko mogła nakarmić swoje „bidulki" - bezdomnych zimujących na działkach. I Natalia, emerytowana nauczycielka, rozkochana w muzyce klasycznej i literaturze. Najchętniej spędziłaby cały dzień w księgarni, wzdychając do książek, na które nie wystarcza pieniędzy. Choć wymieniona przeze mnie jako ostatnia, w zasadzie to ona jest główną bohaterką.

Ledwo wiążą koniec z końcem, coraz mniej rozumieją świat, coraz bardziej odczuwają, że są tu niepotrzebne. Cieszą się z małych rzeczy: przespanej nocy, niewielkiego zapasu węgla, szczęśliwie pokonanych schodach na trzecie piętro. Bliscy ludzie stali się dalecy albo już ich nie ma. Ciąży im samotność.

„Wszyscy sprawiali wrażenie, jak gdyby bardzo się spieszyli do swoich spraw, interesów, domów, miejsc pracy. Stojąc na środku chodnika, [Natalia] przyłapała się nagle na tym, że obserwuje ich z zazdrością. Zazdrościła im pośpiechu, niepokoju, energii w przebijaniu się przez sprawy i trudy chłodnego poranka. Zazdrościła im życia.”[s.11]*

„Przyzwyczaiła się już do tego [Natalia], że z wyjątkiem małej grupy ludzi i bezdomnego psa – jest dla innych niewidzialna, a jej obecność na ulicy, czy w jakimkolwiek innym miejscu, nie ma najmniejszego znaczenia.”[s. 28]

Staruszki przyjaźnią się ze Staśkiem, młodym człowiekiem, absolwentem filozofii, którego los popchnął w bezdomność. Znały jego matkę, która przed śmiercią miała tylko jedno życzenie: żeby Stasiek miał cudowne życie.[s.20]

Szara, nijaka i gorzka codzienność bohaterów niespodziewanie się zmienia. W życiu Natalii pojawia się pewien intrygujący starszy pan, zaś Marysia i Stasiek znajdują całkiem sporą sumę pieniędzy...

Teresa Anna Aleksandrowicz porusza trudne tematy starości i bezdomności w sposób niezwykle lekki. I nawet jeśli w niektórych momentach nazbyt zbliża się w stronę komedii, przejaskrawia cechy charakteru swoich bohaterek i przeakcentowuje wydźwięk zdarzeń – to zabiegi przemyślane i celowe, w których nie widać sztuczności, niekonsekwencji ani słabości twórczego warsztatu. Bez nich byłaby ta powieść ponurym dramatem, z nimi - jest niebanalną, ciepłą i mądrą historią: ze szczyptą komedii i odrobiną bajki - a jednak wcale nie przesłodzoną, wciąż cierpką.

Nie ma tu wielkich odkryć, rewolucyjnych przemyśleń, a pogłębienie refleksji nad sprawami oczywistymi. Oto zwykła rzeczywistość, której nie trzeba daleko szukać: odczłowieczający świat ogarnięty konsumizmem, ludzie okuci w cynizm i obojętność, nie umiejący dostrzec dobra, myślący stereotypami. Ludzie uciekający przed tym, co wartościowe, przekonani, że wszystko można kupić. A to miłość, przyjaźń, drugi człowiek dają nam poczucie pełni, sprawiają, że niczego już nie potrzebujemy. Banały? Może. Ale jak piękny byłby świat, gdybyśmy nie lekceważyli banałów.

Ta książka uwrażliwia. Bez ostentacyjnego moralizatorstwa. Mimochodem, po prostu – roztapia lód na sercach. 

Teresa Anna Aleksandrowicz, Cudowne życie Staśka i innych aniołów, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2011.

*jw., s. 291
**Cytaty pochodzą z książki (jw.), numery w nawiasach kwadratowych odsyłają do jej stron.

wydawnictwo: Prószyński i S-ka
okładka: miękka
ilość stron: 432
moja ocena: 4,5/6
skąd: wypożyczyłam zachęcona cudowną recenzją Danusi.

28 komentarzy:

  1. Książkę czytałam zaraz po premierze i miło ją wspominam:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      ja trochę opóźniona, ale wspominać będę równie miło.

      Usuń
  2. czytałam już jakiś czas temu i pamiętam, że mnie zasmuciła, ta książka wzrusza. Pokazuje świat jakim jest a jakim go widzieć nie chcemy, odwracając oczy od tych co starsi, samotni i potrzebują naszego człowieczeństwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie... Jak uciekamy od tej prawdy i biegniemy byle gdzie...
      Owszem, jak najbardziej może wzruszać, choć ja akurat tego nie doznałam. Ale zasmucenie, mądra refleksja, ciepło na sercu - owszem.

      Dziękuję za Twój głos! :)

      Usuń
  3. Roztapia lód na sercach, mówisz?:) No to wiem nawet komu bym tę książkę podarowała... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, roztapia. Buzia sama się śmieje w czasie czytania.

      To chyba szczególna osoba, ta, którą chcesz obdarować...^^

      Uściski;*

      Usuń
  4. To już kolejna dobra recenzja tej książki, dlatego mam ją na oku. Przywędruje do mnie z pewnością.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Ci się spodoba. Ma kilka wad, ale jakoś zupełnie mi nie przeszkadzały. Książka z tych lżejszych, które jednak sięgają w głąb. Pozostawiają ślad.

      Pozdrawiam,
      dziękuję.

      Usuń
  5. Ciepła i mądra historia? To dobrze. Chyba brakuje nadal, w dzisiejszym świecie, takich książek.

    Pozdrawiam serdecznie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego, czy brakuje nie wiem. Szukam, wybieram, filtruję. Bo wiem na pewno, że czasem człowiekowi takich historii brakuje. Mnie była potrzebna i spełniła swoją rolę :).

      Pozdrawiam ciepło! :)

      Usuń
  6. Wydaje mi się, że chyba nie słyszałam nic o tej książce, do tej pory. Jednak wydaje mi się interesująca - lubię takie tematy. Może skuszę się! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dowiedziałam się od Danusi z Książek Zbójeckich. Też wcześniej nie słyszałam. Warto się skusić!

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  7. Przydałaby mi sie taka ciepła i mądra powieść, brakuje mi cos ostatnio takiej literatury :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc serdecznie polecam Staśka :)
      Też tak ostatnio mam - potrzebę czytania czegoś ciepłego, lżejszego.

      Pozdrowienia!

      Usuń
  8. mam od jakiegoś czasu w planach tę książkę, ale zabrać się za nią nie mogę, a widzę, że daje do myślenia i porusza ważny temat, także muszę szybko nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, nadrabiaj czym prędzej, bo jest właśnie tak, jak piszesz! :)
      Dziękuję Ci za znalezienie czasu na odwiedziny.

      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  9. Zawsze czuję radość i równocześnie emocje, kiedy ktoś przeczyta coś, co poleciłam... Cieszę się, że książka ci się podobała. To taka baśń o naszych czasach, ale w sumie - jak bardzo podnosi na duchu!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, znalazłaś :-)
      Wielkiej mi ochoty narobiłaś swoją recenzją i, choć długo to trwało, nie zawiodłam się.

      Podobała się i bardzo podniosła na duchu. A ile się uśmiałam w trakcie lektury! :-)

      Dzięki, pozdrawiam mocno!

      Usuń
    2. Jasne, że znalazłam. Subskrybuję twój blog;))

      Usuń
  10. Przyznam, że okładka mnie intryguje i pewnie gdybym ją zobaczyła w księgarni odrazu bym ją kupiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, okładka bardzo klimatyczna i intrygująca.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. książkę czytałam już jakiś czas temu i do dziś bardzo mile ją wspominam. patrząc na okładkę trudno wywnioskować czego się po niej spodziewać, a tu takie pozytywne zaskoczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się :)
      Pozostawia wiele ciepła.
      Warto było.

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  12. Choć obyczajówki nie zawsze mnie ciągną do siebie to ta wyjątkowo mnie urzekła, a może to Twoja recenzja właśnie takie wrażenie we mnie wzbudziła... mniejsza o to ważne, ze skutek jest taki, że poszukam tej książki :):)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę :)
      Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.

      Serdeczności! :)

      Usuń
  13. A ja pożyczę zachęcona Twoją recenzją :) Lubię książki obyczajowe, o starości też lubię. Mam nadzieję, że będzie w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło mi, miło :)

      To tak, jak ja - obyczajowe uwielbiam, zwłaszcza te, które poruszają niełatwą tematykę. A ta jest głęboka i zabawna jednocześnie.

      Życzę, żeby biblioteka miała :)

      Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za każdą wypowiedź, za czas poświęcony na lekturę, za nasze wirtualne spotkanie! Komentarze są moderowane - mogą pojawić się z opóźnieniem.
*
Nie publikuję: SPAMU, wypowiedzi obraźliwych, wulgarnych, sprzecznych z zasadami netykiety. Z powodu nadmiaru SPAM-u wyłączam możliwość komentarzy anonimowych.