17 stycznia 2013

Wychodzenie poza siebie - Renata Górska „Przyciąganie niebieskie”


Niektóre powieści są jak biuro rzeczy znalezionych – odnajdujemy w nich zagubione marzenia, nadzieję i wiarę.* Niektóre powieści są jak rozmowa z dawno niewidzianym przyjacielem – radujemy się z odkrycia, że wciąż rozumiemy się tak dobrze, jak kiedyś.

Dominika jest na ostatnim roku germanistyki. Pisze pracę magisterską, spotyka się ze znajomymi, wiąże nadzieje na zmiany w swoim związku z Kubą. Dziwny to związek, długi i niejasny: „stali się więcej niż przyjaciółmi, a nadal nie byli parą”[s.14]**. Jednak Nika od dawna ma pewność: zakochała się w Kubie. Rozterki sercowe, mniejsze i większe życiowe problemy, niezaradność, zagubienie, brak planów na przyszłość doprowadzą bohaterkę do stagnacji i poczucia bezcelowości egzystencji. W walce z demonami samozniszczenia Dominikę wspierają ją przyjaciele: Pola i Tomek.

„Przeżyła jakoś jesień, nadeszła zima. Dni nie cieszyły jej, lecz była wdzięczna, że następują po nocy. Przez dni płynęła, kiedy noce zatapiały ją koszmarami. Rankiem jej wzrok naznaczony był bezsennością i bólem."[s.34]

„Uczyła się przeżywać dzień godzina za godziną, bez oczekiwań i snucia dalekosiężnych planów. Posłusznie koncentrowała się na tym, co jest, a jej ewentualne życzenia były małe i proste. Byle tylko przetrwać do wieczora, mówiła sobie rankiem, a kładąc się spać, marzyła, by noc przyniosła jej choć kilka godzin wytchnienia. Stagnacja stała się schronem, w którym skryła się przed atrakcjami życia, nie pragnąc ich, ani nie szukając.”[s.35]

Wraz z całym tym bagażem niewiary w siebie i poczucia wewnętrznej pustki, bohaterka mierzy się z codziennością. Poznaje nowych ludzi. Każdy z nich wnosi coś w jej życie, historia każdego z nich zręcznie wplata się fabułę. Pewnego dnia Nika spotyka chłopaka, który zachęca ją do pojednania się z Bogiem, odkrycia w sobie daru wiary i tłumaczy, dlaczego jest to tak ważne.

Fabuła, jakich wiele, bohaterka, jakich wiele, nie wyróżniający się styl: relaksujący, lekki, wciągający. Wspaniale oddane nastroje bohaterki: prawdziwie, przekonująco. Świat przedstawiony bez pretensjonalności, bez kombinowania. Bez podkolorowań i bez odbarwień.

Autorka nieomal zaszokowała mnie tak mocno eksponowanym wątkiem religijnym. Jakie to niemodne, jakże staroświeckie! Wszak w dzisiejszych czasach wypada akcentować motyw zupełnie odwrotny: odchodzenie od wiary, drwina z religijnych zabobonów i negowanie metafizycznego wymiaru rzeczywistości. Bardzo dziękuję Pani Renacie za podjęcie takiego tematu. Tym bardziej, że podjęty został świetnie, to znaczy: bez naiwności, bez cienia tendencyjności, bez zbyt łatwych, wzniosłych słów, dojrzale, z pazurem, z słusznym krytycyzmem w stosunku do religii, w sposób zadający kłam stereotypom pokutującym w środowiskach wojujących ateistów. 

Zderzenie światopoglądów grupy głęboko wierzącej młodzieży i mocno sceptycznej Dominiki wypada bardzo naturalnie. Wiara wierzących jest równie autentyczna, jak wahanie i dystans ze strony głównej bohaterki. Wątpliwości pojawiające się w relacjach obu stron są tak wplecione w narrację, że czytelnik mimochodem odniesie je do swojego życia. I wcale nie poczuje się kimś gorszym ani lepszym – grzesznikiem, potępionym albo też zbyt dumnym chrześcijaninem. 

Ta powieść nie moralizuje, ale inspiruje. Niepostrzeżenie zachęca do zadawania sobie pytań. Pokazuje propozycję – pięknej i owocnej drogi, lecz nikogo do niej nie zmusza i nie wytyka palcami tych, którzy nią nie pójdą. Nie różnicuje. W cudny sposób przekonuje, że wybory i decyzje w tej materii powinny być całkowicie indywidualne. Zaprasza: do wychodzenia poza siebie. 

„(...) Widzimy tylko mały kawałek drogi, Bóg widzi całą i Jego decyzje są mądrzejsze od naszych.”[s.289]

„Wiedziała tyle, ile muszka jednodniówka o czterech porach roku, a ośmielała się oskarżać deszcz, że na chwilę zmoczył jej skrzydła.”[s.319]

* 

Renata Górska, Przyciąganie niebieskie, Instytut Wydawniczy COMPASSION, Szczecin 2012. 

*R. Górska, słowa pochodzą z dedykacji.
**cytaty pochodzą z książki (jw.), numery w nawiasach kwadratowych odsyłają do jej stron.

wydawnictwo: Instytut Wydawniczy COMPASSION 
okładka: miękka (niebieska, połyskliwa, zakochałam się w niej!) 
ilość stron: 342 
moja ocena: 4,5/6 
skąd: wygrałam w konkursie! Pani Renato – dziękuję! :)

24 komentarze:

  1. Pieknie zachęciłaś Olu do czytania.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu, Twoje recenzje są coraz piękniejsze. Jak ja lubię takie recenzowanie! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, miło mi to słyszeć właśnie od Ciebie.
      Dziękuję, wkładam w nie dużo siebie. Z jednych jestem zadowolona bardziej, z innych mniej.

      Pozdrawiam serdecznie!!

      Usuń
  3. Takiej miłej i inspirującej nagrody w konkursie można tylko pozazdrościć:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był niesamowity konkurs, który przypadł na dość smutny dla mnie czas. I pięknym pocieszeniem była wiadomość, że znalazłam się wśród zwycięzców. Książki wygrywam dość często, ale ten moment bardzo zapamiętam :)

      ^^

      Usuń
  4. Bardzo pięknie napisałaś swoje odczucia po lekturze ,,Przyciągania niebieskiego''. Sama czytałam tę książkę niedawno i niezwykle pozytywnie ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem, Cyrysiu, znam Twoją recenzję :)
    Dziękuję! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam natomiast tej autorki ,,Błędne siostry''. W moim odczuciu, to bardzo dobra powieść, ciekawie wykreowana.

      Usuń
    2. Z pewnością sięgnę po inne powieści. Czytałam jeszcze "Cztery pory lata" ale nie podobały mi się tak bardzo, jak "Przyciąganie...". Po prostu dobra rozrywka.

      Dzięki, pozdrawiam! :)

      Usuń
  6. Rzadko kiedy trafia się powieść z dobrze napisanym wątkiem religijnym, a ta jak widzę do takich należy :-)
    Piękna nagroda i dedykacja, Olu!
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda - albo jest zbyt naiwnie, albo tendencyjnie, albo krytyka, albo na siłę... Tu było w sam raz!

      Dziękuję - ta dedykacja była strzałem w dziesiątkę w moją ówczesną sytuację życiową.

      Uściski :*

      Usuń
  7. Przeczytałam tę książkę. Miła lektura, ale bez rewelacji. Fajnie napisałaś recenzję, zachęca do czytania.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także nie piszę, że jest to jakieś wielkie arcydzieło (4,5/6). Fabuła, bohaterowie, styl - przeciętni. Ale też nie znalazłam niczego, do czego mogłaby, się doczepić. Za wątek religijny - wielki plus. Plus pozytywne wrażenia i ciepło, z jakim pozostawiła mnie po zamknięciu. A to już coś. To bardzo dużo.

      Pozdrawiam i dzięki za komentarz.

      Usuń
  8. Gratuluje wygranej!
    Renata Gorska to dla mnie lad jeszcze nieodkryty, ale jesli tak pieknie piszesz, to chetnie wyrusze na poszukiwania:) Z powodu tego ciepla wlasnie i pieknego watku religijnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że Cię zachęciłam! :)
      I vice versa - co dotyczy "Przewrotności dobra" recenzowanej przez Ciebie wczoraj... :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Po prostu nie wierzę, że współczesna polska autorka pisze - ot, tak sobie - o normalności. Gdy zalewa nas chłam, promuje się dziwne bestsellery... Miałam kiedyś na targach zaznaczone odwiedziny stoiska, ale jakoś nie trafiłam. Może wcześniej bym sięgnęła. Dzięki za ciekawą podpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda?
      Nie chciało mi się wierzyć. Z recenzji i zapowiedzi obawiałam się, że będzie nieco naiwnie, a to bardzo dojrzały obraz wiary, poszukiwania drogi do Boga.

      Proszę!
      Dziękuję za odwiedziny! :)

      Usuń
  10. Nie znam jeszcze twórczości Renaty Górskiej. Obawiam się nieco tematyki religijnej, bo jest to delikatna sfera, o której ciężko pisać w mądry i dojrzały sposób, nie urażając potencjalnego czytelnika. Z Twojej recenzji wynika jednak, że autorka świetnie poradziła sobie z tym niełatwym zadaniem. W wolnym czasie chętnie rozejrzę się za powyższą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja także się bardzo obawiałam. Masz rację, trudno pisać tak, żeby czegoś nie przejaskrawić, żeby nie zranić. Moim zdaniem P. Renata poradziła sobie świetnie.

      Pozdrawiam, dziękuję za wypowiedź!

      Usuń
  11. Oleńko, dziękuję serdecznie za pochlebną i pięknie napisaną recenzję! Mam nadzieję, że zachęci gości Twojego bloga do sięgnięcia po tę książkę. Od dzisiaj dostępna jest też jako e-book (szczegóły na mojej stronie). Będę zaglądać na Twojego bloga, jest tego warty! Pozdrawiam i życzę wielu ciekawych lektur!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, Pani Renato - dziękuję. Z Pani książką spędziłam bardzo miłe chwile w czasie bardzo dla mnie trudnym. "Przyciąganie niebieskie" pokazało mi jakieś małe światełko wśród moich ciemności. Staram się patrzeć w jego stronę i nie pozwolić mu gasnąć.

      Dziękuję za wizytę i dobre słowa o moim blogu - zapraszam!

      Usuń

Dziękuję za każdą wypowiedź, za czas poświęcony na lekturę, za nasze wirtualne spotkanie! Komentarze są moderowane - mogą pojawić się z opóźnieniem.
*
Nie publikuję: SPAMU, wypowiedzi obraźliwych, wulgarnych, sprzecznych z zasadami netykiety. Z powodu nadmiaru SPAM-u wyłączam możliwość komentarzy anonimowych.