Nadać znamiona niezwykłości wydarzeniom zwyczajnym zapewne jest sztuką. Jeszcze większą - mówić o rzeczach niezwykłych w sposób zupełnie zwyczajny.
„Musi mi pan przyrzec, że napisze pan swój pamiętnik. Ja wkrótce umrę. Wiele spośród tych, którym pan przepowiadał, a przepowiednie były to niezwykłe, już nie żyje. Pan też umrze. Taka kolej losu.”[1] – powiedziała autorowi jedna pani, która niegdyś przyszła po wróżbę. I napisał.
Józef Marcinkowski, znany w warszawskim środowisku jako Akhara Jussuf Mustafa, opowiada o swoim życiu, więc także o tym, co było w nim wyjątkowe – umiejętność przepowiadania przyszłości. Zresztą i bez niej jego losy są godne opisania. „Dzieciństwo było okrutne. Z siedmiorga rodzeństwa przeżyłem tylko ja jeden i to z przetrąconym kręgosłupem”[2]. Głód, bieda polskiej przedwojennej wsi, śmierć ojca, okrucieństwo pasierba, ucieczka z domu, sierociniec, bezdomność, później II wojna światowa... I jego wróżby, które czasem bardzo mu pomagały.
Nie jestem w stanie sprawdzić, na ile prawdziwość i trafność przepowiedni służy atrakcyjności literackiej fikcji (zresztą styl pisania wzbudza zaufanie na tyle, że nie zadajemy sobie takich pytań). Niewątpliwie prawdziwa jest wojna, prawdziwe są transporty przeładowanymi wagonami towarowymi, prawdziwy jest Dachau, „Adler Werke” we Frankfurcie nad Menem, Belsen-Bergen i powstanie warszawskie. Powieść jest wstrząsającym świadectwem z tych miejsc i wydarzeń.
O układzie wspomnień decyduje często dygresyjność. Narrator jest znakomitym gawędziarzem. Dzieciństwo i młodość przeplatają się z dorosłością, teraźniejszość przywołuje przeszłość.
Nie znajdziemy tu wyszukanych mądrości, moralizatorstwa, napuszonych sentencji kogoś, kto na siłę próbuje uczynić z siebie herosa - bo miał ciężkie życie, bo przeżył obozy, bo miał dar widzenia. Znajdziemy bardzo dobrze napisaną opowieść, relacjonującą zdarzenia, które nie wymagają komentarzy, podkreśleń ani wyróżnień, bo i tak nazbyt trafnie mówią same za siebie.
Skromność i zwyczajność narratora ujmują. Mustafa nie wywyższa się ponad innych, nie wykorzystuje swoich zdolności, nie chełpi się nimi, nie czyni ich centralnym motywem. Historie ludzi, którym wróżył z dłoni lub stawiając karty – są wplatane w akcje przy okazji, jakby nie były niczym nadzwyczajnym. A przecież tytuł książki sugeruje cuda i dziwy. Jakże miłe zaskoczenie.
To wzruszające świadectwo niezwykłego życia, w którym niezwykłość została ukryta - wśród odpowiednich słów.
Akhara Jussuf Mustafa, Pamiętnik jasnowidza, wyd. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1985.
[1] - jw., s. 222.
[2] - jw., s. 21.
wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
okładka: miękka
ilość stron: 260
moja ocena: 4,5/6
wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
okładka: miękka
ilość stron: 260
moja ocena: 4,5/6
skąd: zasoby domowych półek.