...przez Soulmate z blogu "Nie orlim piórem Pottera pisano". I, chociaż zazwyczaj w takich zabawach udziału nie biorę - dziś przekornie, w impulsie działając, dałam się namówić. W tym braku czasu i snu, zabieganiu, natłoku spraw do załatwienia, nieskończonych tekstów, majowym chłodzie, wśród kurzu zalegającego na półkach i nadmiernie przerośniętego trawnika koło domu - postanowiłam zajrzeć do blogosfery, gdzie, jak pewnie zauważyliście, ostatnio bardzo mnie mało. Fakt, że zazwyczaj publikuję dwie recenzje na miesiąc, lecz teraz nie znajduję czasu nawet na odwiedziny u Was. Nie ukrywam, że bardzo mi tego brakuje, ale na razie nie panikuję i czekam, aż nadam mojemu życiu właściwy, zupełnie dla mnie inny mnie rytm. Nowa praca, egzaminy w szkole, budowa domu, trawniki rosnące w zawrotnym tempie i jeszcze okres lęgowy u moich pierzastych - to chyba dobre usprawiedliwienie?
Tymczasem przechodzę do zabawy:
1. Co aktualnie czytasz?
"Cierpliwość wobec Boga" Tomasa Halika. Mam nadzieję, że uda mi się ją zrecenzować. Mam problem nadmiaru - nie umiej objąć wielości jej pozytywów, wartości, znaczeń, wewnętrznej rewolucji, do której doprowadziła. Niesamowity autor, zupełnie przewartościowujący moje spojrzenie na wiarę.
2. Ile książek czeka na Ciebie w stosie recenzyjnym/własnym? Której z nich nie możesz się doczekać?
Nie jestem masochistką, żebym odpowiadała na tak okrutne pytania ;-) Wystarczy, że każdego wieczoru patrzę na moją biblioteczkę i tęsknię do czasów, gdy oczy nie zamykały mi się na stojąco... Na szczęście stosów recenzyjnych nie mam, tylko własne.
3. Czy słuchasz muzyki podczas czytania?
Lepiej nie łączyć wielkich namiętności.
4. Co dało Ci blogowanie?
Temat-rzeka. W skrócie: 1) Wspaniałe znajomości, 2) Wspaniałe wrażenia czytelnicze (zupełnie inaczej czyta się książki ze świadomością, że chcę o nich potem napisać!), 3) Możliwość doskonalenia warsztatu pisarskiego, 4) Wiarę w siebie.
5. Piszesz własne teksty do szuflady?
Nie. Piszę w daleki świat, tutaj. Ostatnio także rzadziej. Życie jest za krótkie na szuflady. Jeśli coś kochasz, pokaż to innym. Jeśli coś jest dla Ciebie ważne, wiele dla Ciebie znaczy - ujawnij to. Nawet, jeśli dla świata znaczy to niewiele.
6. Czy stosujesz jakieś umilacze w trakcie czytania? Przekąski, drinki? :D
Niestety*. Przekąski, kawę/herbatę najczęściej. Drinków nie pijam, nie lubię.
7. Uprawiasz jakiś sport lub jesteś kibicem jakiegoś sportowca/drużyny?
(Niestety) nie. Ale jestem przodownikiem w koszeniu trawników, a ogród mam bardzo duży. Więc swoją wiosenno-letnią kondycję zawdzięczam kosiarce.
8. Czy zmuszasz innych z otoczenia do czytania? ^^
Nie, to chyba nie ma sensu. Tak jak nie ma dla mnie sensu, kiedy ktoś mnie zmusza do czegoś, czego nie lubię. Jeśli w moim otoczeniu jest ktoś, kto lubi czytać, to mogę odbyć z nim miłą rozmowę, w której zachęcę go do przeczytania tego a tego. A on mnie pewnie też :)
9. Co robisz podczas dłuższej podróży autobusem/pociągiem/samolotem/łodzią/rakietą?
Zanim mój błędnik nie zwariuje - czytam. Ale chyba częściej - słucham. Staram się nie rozstawać z moją mp3-ką w takich sytuacjach.
10. Czy lubisz ekranizacje i ich wyczekujesz? Czy raczej podchodzisz do nich sceptycznie?
Nie mam wyraźnego stanowiska w tej kwestii. Zazwyczaj przedkładam książki nad filmy, ale przecież są ekranizacje i genialne, i słabe. Czasami jest tak, że to z ekranizacji dowiaduję się o istnieniu danej książki i chcę ją potem przeczytać. Ale ogólnie ostatnimi czasy rzadko zdarza mi się oglądać cokolwiek.
11. Czy bardzo dobijają Cię tego typu zabawy, i na ile w skali 1-10 chcesz mnie zabić? :)
Wcale nie dobijają. Są świetną okazją do lepszego poznania innych. Jeśli nie chcę wziąć udziału, po prostu go nie biorę, żadnego przymusu tu nie ma. Dlatego nie musisz się obawiać, nie mam wobec Ciebie złych zamiarów, raczej bardzo Ci dziękuję za to, że mogłam się na moment oderwać od wszystkiego innego i zawitać do blogosfery. Jednak nie wymyślam i nie typuję innych, bo zaraz wracam do owego wszystkiego innego.
Serdecznie Was pozdrawiam!
*"Niestety" tyczy się przekąsek. Dużo czytania = dużo przekąsek. Dużo przekąsek = duża... wiadomo co.