...niesamowitych, ważnych, wyjątkowych - w różny sposób. A wspólnym mianownikiem tej niesamowitości jest ich sugestywność, sposób oddziaływania, moc wyzwalania emocji i refleksji. Nieważne, czy działo się to przez śmiech, wzruszenie czy przerażenie. Ważne, że mnie zmieniły, wywróciły świat do góry nogami, podkopały fundamenty, pokazały nowe perspektywy, wzbogaciły, zapadły głęboko w pamięć.
Ukształtowały.
Tego właśnie szukam w literaturze, to w niej cenię.
*
~~*~~*~~*~~
(kolejność przypadkowa)
Kazuo Ishiguro, Nie opuszczaj mnie,
Wojciech Tochman, Dzisiaj narysujemy śmierć,
Wojciech Tochman, Jakbyś kamień jadła,
Wojciech Kuczok, Spiski. Przygody tatrzańskie,
Anna Bolecka, Biały kamień,
Tove Jansson, Córka rzeźbiarza,
Olga Tokarczuk, Anna In w grobowcach świata,
Wasilij Grossman, Wszystko płynie,
Anne B. Ragde, Ziemia kłamstw,
Anne B. Ragde, Raki pustelniki.
Anne B. Ragde, Raki pustelniki.
~~*~~*~~*~~
aż mi głupio bo żadnej z tych książek nie czytałam ,chyba czas to zmienić ;-)
OdpowiedzUsuńDm, absolutnie nieuzasadnione jest Twoje zakłopotanie! To taka moja prywatna lista, wiele z książek, które się na niej znalazło przeczytałam przypadkowo - bo ktoś polecił, bo gdzieś o niej usłyszałam, bo akurat była w bibliotece, bo wydawnictwo przysłało.
OdpowiedzUsuńGdybym robiła sobie takie wyrzuty, to dostałabym nerwicy, bo przecież tyle książek wciąż na nas czeka :) Wszystko w swoim czasie, każdy lubi co innego.
Pozdrawiam! :)
Nie dobrze, i ja żadnej z tych książek nie czytałam i trzeba to jak najszybciej zmienić :)
OdpowiedzUsuńToska, jak wyżej - nie ma czym się przejmować :)
OdpowiedzUsuńAle jak najbardziej polecam! :-)
Pozdrawiam!
Interesujący ranking, świetne książki. Życzę powodzenia w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
"Nie opuszczaj mnie" - wstrząsająca. "Anna In" - cudowna. Reszty nie znam, ale chciałabym kiedyś sięgnąć po Anne Radge, a "Córkę rzeźbiarza" przeczytam na pewno. Pozdrawiam noworocznie :)
OdpowiedzUsuń@Isadora, dziękuję! :-) Dla Ciebie także! :)
OdpowiedzUsuń@lilybeth - prawda? "Nie opuszczaj mnie" to była zupełnie nowa czytelnicza jakość dla mojej wyobraźni, dla myślenia. Z pewnością jeszcze do nich powrócę. "Anna In" - jak cała twórczość Tokarczuk - za każdym razem odkrywcza i ubogacająca.
Po Radge sięgaj - w styczniu ma wyjść trzeci tom tej trylogii, po który polecę na skrzydłach do księgarni. Sugestywny, realistyczny, prawdziwy świat.
A "Córka rzeźbiarza" - piękne metafizyczne miniatury mojej ukochanej autorki.
Pozdrawiam!! :-)
I znalazła się na twojej liście moja ukochana Tokarczuk, co niezmiernie mnie cieszy :)Szczególnie Anna In to wyjątkowa książka o sferze mitów i o relacji we świecie współczesnym.
OdpowiedzUsuńŻyczę samych inspirujących lektur:)
Moc pozdrowień
Piegusko, dziękuję! Cieszę się, że podzielasz moją fascynację prozą Tokarczuk.
OdpowiedzUsuńRacja, "Anna In..." to wyjątkowa książka. Może kiedyś wrócę do niej, by napisać o niej recenzję?
Pozdrawiam noworocznie! :)
A ja ani jednej z nich nie czytałam... Trzeba to nadrobić;)
OdpowiedzUsuńMiravelle, jak najbardziej - myślę, że warto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja również nie czytałam żadnej z tej książek, ale nadrobię, nadrobię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie!
Nadrabiaj, Miqa! W ramach życzeń noworocznych - żebyś na nie trafiła! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!! :-)
Muszę przyznać, że nie znam żadnej z przedstawionych przez Ciebie książek, jednak mam nadzieję wybrać spośród nich jedną, z którą postaram się zapoznać w tym roku.
OdpowiedzUsuńLeno, miło mi, że Cię zachęciłam. Chyba nie umiałabym polecić Ci jednej jedynej - każda jest dla mnie na swój sposób "najważniejsza". Życzę Ci niejednej i dziękuję za Twoje odwiedziny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Właśnie jestem na etapie czytania Kuczoka, jestem zachwycona;) Uwielbiam go.
OdpowiedzUsuńDanusiu, a co czytasz? :)
OdpowiedzUsuńPodzielam, podzielam! :)
Żadnej z powyższych książek nie czytałam, natomiast kilka lat temu miałam przyjemność zapoznać się z prozą Ishiguro - ,,Pejzaż w kolorze sepii". Świetnie napisana, interesująca, jednym słowem - polecam. :)
OdpowiedzUsuńNadal śmieję się z sytuacji, która wynikła. Dopiero teraz zobaczyłam, że dodałaś wcześniej komentarz (z linkiem do bloga Pani Bajerowicz), a ja, durna, nie spojrzałam w górę.
Pozdrawiam! :)
Hiliko, dobrze że to się wyjaśniło, bo przez moment było groźnie :-D W każdym razie - zabawne zdarzenie :)
OdpowiedzUsuńNa "Pejzaż w kolorze sepii" poluję, podobnie jak na "Okruchy dnia" Ishiguro. Natomiast "Nie opuszczaj mnie" było czymś naprawdę wyjątkowym - wstrząsające, dobrze skonstruowane, przejmujące, stwarzające wiele możliwości odczytań. Może kiedyś uda mi się ją zrecenzować. Z pewnością do niej wrócę. Polecam Ci także film.
Pozdrawiam i dziękuję za wizytę! :-)
Ech...mnie na Tochmana brakło czasu w tym roku,a tak ostrzyłam sobie na jego książki żabki...No nic,w tym roku nadrobię na pewno. :)
OdpowiedzUsuńEwo, nadrabiaj koniecznie. Jak Cię znam, to pokochasz jego reportaże.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli! :-)
Dobra - nie czytałam żadnej książki stąd i czuję się z tym strasznie. Muszę jakoś nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńCassiel, do nadrabiania zachęcam, natomiast nie masz się co zadręczać :) Każdy ma swoje "chcę przeczytać" i swoją "presję nieprzeczytanych, a chcianych" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!! :)
Czytałam "Nie opuszczaj mnie teraz" i "Annę In". To dobre książki, ale żadna z nich nie zrobiła na mnie aż tak wielkiego wrażenia jak na Tobie.
OdpowiedzUsuńCzy pogubię się w "Rakach pustelnikach", jeśli przeczytam je, nie znając "Ziemi kłamstw"? Bo mam na półce...
Ultramaryna, cóż - każdy z nas jest inna czytelniczą duszą ;). Tak bywa - i dobrze. Akurat nie recenzowałam tych książek i nie miałam okazji uzasadnić tutaj przyczyn moich zachwytów - może kiedyś do nich wrócę.
OdpowiedzUsuńCo do "Raków pustelników" to: co prawda autorka stara się nawiązywać do wydarzeń w tomie pierwszym - może to po to, aby przypomnieć to nawet tym, którzy już czytali? Mnie się wydaje, że to mało, ale na siłę - dałoby się zorientować, o co chodzi.
Nie polecam Ci jednak zaczynać lektury od drugiego tomu, bo naprawdę wiele stracisz. Te powieści to przede wszystkim psychika ludzka i śledzenie jej przemian, odplątywanie pogmatwanych w przeszłości relacji. Lektura "Ziemi kłamstw" to jakby nawiązywanie relacji z bohaterami, poznawanie ich krok po kroku, coraz bardziej - do tego stopnia, że zaczynasz patrzeć na świat ich oczami, znasz ich myślenie, przewidujesz reakcje.
Zresztą recenzowałam akurat te książki - jak chcesz, zerknij.
Życzę Ci, żebyś znalazła "Ziemię kłamstw" - po jej lekturze szybko zrozumiesz, ile straciłabyś, gdybyś rozpoczęła czytanie od drugiego tomu.
Pozdrawiam, dziękuję Ci za odwiedziny! :-)
Czytałam Spiski. Znakomita lektura, najtrudniejsza językowo w dorobku Kuczoka. Ogólnie: pisarz trzyma poziom! Recenzja u mnie w czwartek ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie!! :) W czwartek jestem u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zabawne, bo pierwsze trzy tytuły wymienione przez Ciebie, znajdują się na mojej prywatnej liście "must have". Śpieszę więc do Twoich recenzji, by się przekonać, czy warto. :)
OdpowiedzUsuńShe, to fajnie! :)
OdpowiedzUsuńTyle że z tych trzech recenzowałam tylko "Dzisiaj narysujemy śmierć". Żałuję, lecz tak wyszło. Nie recenzuje wszystkich książek, jakie czytam. Nie daję rady :)
Ale może kiedyś wrócę. Zwłaszcza do Ishiguro bym chciała wrócić.
Pozdrawiam!
Dziękuję za komentarz. :)