Gdzie
tajemnica, tam ciekawość i otwarte serce poszukiwacza. Tam gotowość do wędrówki, pragnienie poznania,
radość z małych odkryć. Tam zdumienie nad cudami skrywającymi się za zasłoną przyzwyczajenia;
odgrzebywanie spod kurzu codzienności dowodów na niezwykłość. Tam spojrzenie
śmiałe i wrażliwe – na piękno.
Lato.
Prowansja. Wakacje. W lipcowym słońcu lśnią pajęczyny, powietrze wypełniają aromaty
tymianku i lawendy, śpiewają cykady. Młody Marcel stawia sandały na swoich
śladach sprzed roku [por. s.8-10]*. Gdy biegnie przez suche trawy, spod stóp
wyskakują mu kolorowe pasikoniki. Wraz ze swym przyjacielem, Lilym, piecze
kiełbaski i kotlety nad „trzaskającym żarem z mirtu i rozmarynu”[s.12]. Jednak
dla Lily`ego wakacje to pora żniw, okres wytężonej pracy. Osiągnął właściwy
wiek, by pomagać ojcu w pracach rolniczych i gospodarskich, więc chłopcy nie
mają już tyle czasu na zastawianie pułapek, polowania i wyprawy pełne wrażeń.
Ich przyjaźń zostanie także wystawiona na poważną próbę.
Poza tym coś
zmienia się w beztroskiej krainie dzieciństwa. „Moje serce nie biło już tak
szybko podczas obchodu pułapek, a nagłe wzbicie się w powietrze stada kuropatw
nie przywodziło mi na myśl nadchodzącego potwora – lecz raczej panikę
w kurniku”[s.25]. Czar pryska, rzeczywistość przestaje zaskakiwać.
Zainteresowania Marcela kierują się w inną stronę. Odkrywa fenomen płci
przeciwnej - przeżywa pierwszą wielką miłość. Zaś od września wszystko zaczyna
kręcić się wokół szkoły – nasz bohater rozpoczyna naukę w liceum. Przestaje go
fascynować to, co dookoła, koncentruje się na sobie i na tym, jak postrzegają
go inni.
Pagnol
zabiera nas w świat przecudowny. Każdy jego skrawek przyciąga barwą, zapachem,
smakiem i dźwiękiem. Przyroda
krzyczy kolorami, jest w ciągłym ruchu, tętni, pnie się i rozrasta. Jest
bujna, wonna, rozśpiewana. Jak wspaniale było się tam przenieść właśnie teraz –
w czas monotonnej bieli, szarości, nocy i chłodu.
Równie
barwnie i z wielką zręcznością rysuje autor charaktery członków rodziny i
relacje między nimi. Nie czyni
tego przez rozległe i dogłębne portrety psychologiczne, lecz kilka wyrazistych
wypowiedzi samych bohaterów i wyeksponowanie charakterystycznych cech. Tak
łatwo sobie ich wyobrazić, tak bardzo wydają się znajomi! Czułam się,
jakbym siedziała z nimi przy jednym stole. W podobnie pasjonujący sposób
narrator opowiada o swoim początkowym okresie licealnym.
Dojrzewanie,
wchodzenie w dorosłość, poznawanie świata i życia odbywa się kosztem odzierania
ich z tajemnic. Maleje zdolność zdziwienia, dar doświadczania nieoczywistości.
Niektóre sprawy bezpowrotnie umykają naszym oczom i sercu.
Powieść Pagnola jest piękną wędrówką przez czas, który nagle i niepostrzeżenie nas zmienia. Ale, wbrew moim „poważnym” refleksjom, nie była to ani poważna, ani smutna książka, a przezabawna, ciepła i kojąca. Szkoda, że to już koniec.
Marcel
Pagnol, Czas tajemnic. Wspomnienia z dzieciństwa, tłum. Małgorzata Paszke, wyd. Esprit, Kraków
2011.
*cytaty
pochodzą z książki (jw.), numery w nawiasach kwadratowych odsyłają do jej
stron.
Recenzja I i II
części przygód Marcela pt. Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki - tutaj.
wydawnictwo: Esprit
tytuł oryginału: Le Temps des secrets
tytuł oryginału: Le Temps des secrets
język
oryginału: francuski
okładka:
broszurowa ze skrzydełkami, śliczna, z ilustracją Sempé!
ilość
stron: 352
moja ocena: 5/6
moja ocena: 5/6
skąd:
z domowej półki, wygrałam w konkursie! :-)
Cudowna książka, taka sielska, nostalgiczna, refleksyjna... chętnie bym do niej znów wróciła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Właśnie! Ja miałam ochotę jeszcze raz wrócić do poprzedniej części :) Będę wracać.
Usuń:*
Tej książki akurat nie mam, ale koleżanka dała mi w prezencie ,,Żonę piekarza'' tegoż autora, więc niedługo będę miała okazję poznać twórczość Marcela Pagnola.
OdpowiedzUsuń"Żona piekarza" - bardzo fanka lektura na jeden wieczór. Taki zabawny poprawiacz humoru :)
UsuńA potem polecam "Chwałę mojego ojca. Zamek mojej matki" i "Czas tajemnic" - w tej kolejności :)
Pozdrawiam!
Świetna książka! Przeczytałam również inne tego pisarza - polecam:)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie przeczytałam już wszystko, szkoda, że nie ma więcej :)
Usuńtwórczość Marcela Pagnol już kilka miesięcy temu wpadła mi w oko. do teraz nie było okazji się z nią zaznajomić, ale o autorze wciąż pamiętam.
OdpowiedzUsuńPamiętaj, bo warto poczuć klimat tych powieści :)
UsuńPozdrawiam!
Widzisz, przypomniałaś mi o tym autorze. Od dawna się na niego czaję. :)
OdpowiedzUsuńP.S. Jaka śliczna foteczka po boku, tak się przyjemnie kojarzy z wiosną i latem... :)
To zaczaj się - najlepiej teraz, zimą :) - wrażenia spotęgowane tęsknotą za kolorami, ciepłem, żyjącą przyrodą! :)
UsuńDziękuję - fotka trochę nieostra, ale chciałam wprowadzić jakieś zmiany, tamta mi się opatrzyła :)
Pagnola poznałam, czytając "Żonę piekarza". Pisarz zauroczył mnie tą powieścią i nie mogę doczekać się, kiedy będę miała okazję zapoznać się z "Chwałą mojego ojca. Zamkiem mojej matki" oraz "Czasem tajemnic". :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam od "Chwały..." :) ale wrażenia równie miłe. Życzę Ci, byś jak najprędzej mogła zachwycić się przygodami młodego Marcela...
UsuńPozdrawiam! :))
Czytałam tom I i II, ale za ten jakoś nie chce mi się zabierać. Ciekawie wszystko przedstawione, jednak dla mnie za długo się to wszystko ciągnie. Może kiedyś, jak sama wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pewnie - nic na siłę :)
UsuńPozdrawiam!
Ciepła - no tak, dokładnie takim słowem opisałabym tę książkę ;) Uwielbiam obydwie części, ale w Czasie tajemnic znalazłam chyba coś bardziej dla siebie i też żałuję, że nie poznamy ciągu dalszego w wersji pana Pagnola...
OdpowiedzUsuńJa je lubię chyba po równo :) W pierwszej było więcej przygód, więcej dzieciństwa, więcej świata dokoła, tutaj - więcej o tym, co dzieje się w psychice bohatera, w jego relacjach z otoczeniem.
UsuńCiepłe pozdrowienia! :)
"Czas tajemnic" podobał mi się nawet bardziej niż dwie pierwsze części. Wspaniała, kojąca lektura. Również żałowałam, że nie ma dalszego ciągu, ale wciąż nie czytałam "Żony piekarza", mam więc jeszcze jedną książkę Pagnola do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńNo widzisz! :) Zawsze jeszcze pozostaje nam wracać do lektury. Przy "Żonie piekarza" też się ucieszysz, tyle że to jednak nieco inna rzecz.
UsuńPozdrawiam!