Moja tradycyjna dziesiątka. Jak zawsze - owe książki są tutaj, bo, z różnych przyczyn, znalazły miejsce w moim serduchu. Tzw. różne przyczyny są naprawdę różne - nie tylko te z kategorii wielkiej literatury - kunsztowności, osobliwości stylistycznej, nowatorstwa, wielkich fabuł, ważnych tematów; nie tylko z powodów wielkich głębin, pięknych zadumań, nowych perspektyw; nie tylko z powodów serca rozdartego na kawałki, wstrząsów, smutków, radości i zachwytów, które wywołały. Czasem po prostu trafiły do mnie w odpowiednim miejscu i czasie.
W kolejności przypadkowej:
Agnieszka Kaluga, Zorkownia - za łzy w czasie lektury, za oczyszczenie, za spojrzenie w oczy otchłani - bez patosu;
Tomáš
Halík, Chcę, abyś był - za mądrą i wymagającą lekturę o Miłości, za sto tysięcy zakładek indeksujących pozostawionych między stronami, za olśnienia intelektualno-duchowe;
Sonia Raduńska, Kartki z białego zeszytu - za setki dowodów na to, jak pięknie jest istnieć;
Antonina Kozłowska, Kukułka - za przejmujący portret kobiety po stracie dziecka;
Magda Szabó, Tajemnica Abigél - za urokliwą dziewczyńskość (jeśli dobrze rozumiem 'dziewczyńskość');
Joanna Sałyga, Chustka - za wolę życia, za walkę, za miłość, za wielką mądrość podaną bez wielkich słów;
Tomáš Halík, Teatr dla aniołów. Życie jako religijny eksperyment - za zdanie „Uwierzyć nie znaczy spocząć
na pewnikach, lecz odważnie przyjąć zaproszenie i wejść samemu na scenę, wejść
w wydarzenie.” oraz za dorośnięcie ku decyzji, by wychodzić na ową scenę - już nie tylko po to, by śpiewać;
Barbara Kosmowska, Gorzko - za gorycz;
Małgorzata Kalicińska, Lilka - za osłodzenie mi trudnych dni w szpitalu;
Glenys Carl, W twoich rękach. Dziennik matki - za silne przeświadczenie, że "ode mnie tak wiele zależy tu..."
Szczęśliwie akurat całą dziesiątkę mam u siebie:
W Nowym Roku życzę sobie czasu na pisanie. Z czasem na czytanie nie ma problemu, ale żeby coś tutaj opublikować, muszę się mocno nagimnastykować. Może uda się co nieco zmienić w wyglądzie bloga, bo trochę już się opatrzył. Na moich półkach sporo książek filozoficzno-teologicznych - czas się z nimi zmierzyć, zawsze przegrywają z czymś lżejszym, wciągającym, mniej wymagającym. Chciałabym też, aby w końcu powstała w moim domu biblioteczka z prawdziwego zdarzenia, czyli żebyśmy podołali finansowo i zdołali umeblować pusty w tej chwili salon. No i życzę sobie, aby ktoś tu jeszcze zaglądał i żebym mogła jeszcze trochę 'powisieć' w waszych linkach, mimo że taka ze mnie nudziara i że blog nie mieści się w żadnych głównych nurtach, że za mało popularny, że za rzadko publikuję, że za długo itp., itd., etc....
Szczęśliwego Nowego Czytelniczego i Recenzyjnego Roku! ;-)
Jakoś mi dziwnie, że nie przeczytałam żadnej książki, z tych wyróżnionych przez Ciebie ;/
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku i gratulacje dla Szczęśliwych Rodziców!
Oj tam, czym się przejmujesz! Przeczytałaś pewnie dziesiątki równie wartościowych!
UsuńDziękujemy - dla Ciebie i Twojej rodziny także wszelkiej pomyślności i szczęścia w Nowym Roku! :* :)
No znowu mi przypomniałaś o "W Twoich rękach", tak siedzę i ciągle nie mogę się w coś wczytać, a to akurat mam w domu, na półce ;) bo reszty niestety :(
OdpowiedzUsuńKryzys czytelniczy kiedyś mija, więc spokojnie :)
UsuńA na pewno masz wiele wiele fajnych książek. "W twoich rękach" jak najbardziej polecam, chociaż trochę się boję, no bo wiesz - każdy ma swój gust i wrażliwość.
Ale Lilkę też mam i nawet zaczęłam, ale niestety nie siadło. Albo za szybko porzuciłam ;/
OdpowiedzUsuń"Lilka" nie jest ani moim wielkim przeżyciem czytelniczym ani wielką literaturą. Po prostu uratowała mnie, gdy musiałam z Hanką zostać dłużej w szpitalu i łapałam już jakąś depresję. Łatwo odwracała moje myśli w inne strony, bo to po prostu łatwa, przyjemna książka. Tyle. Może zrecenzuję.
UsuńOj, długo ty, długo powisisz na linkach serdecznych:) Piękny wybór, rozejrzę się:)
OdpowiedzUsuń;-)
Usuń:*
Tak to ja mogę wisieć :))
Dziękuję za polecenie T. Halika. Muszę poszukać.... Co polecisz najpierw ? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i jeszcze chęć lektury polecanych przeze mnie książek ;)
UsuńNie znam wszystkiego Halika, ale ja zaczynałam od "Cierpliwości wobec Boga" - i po tej książce wiedziałam, że chcę przeczytać wszystko.
http://mysli-wrazenia-interpretacje.blogspot.com/2012/07/o-wierze-ktora-ma-odwage-watpic-tomas.html
Świetnym wstępem do Halika w ogóle jest pierwszy na górze wykład, który zawsze wszystkim polecam ("Myślenie radykalne ks. T. Halika" ks. dra Leszka Łysienia).
http://www.itbielsko.edu.pl/wyklady_audio/
Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknych odkryć teologicznych! :)
Dziękuję. Z przyjemnością przeczytam :-)
UsuńProszę bardzo i cieszę się! :)
UsuńNie mam watpliwosci, ze z mojej strony nie znikniesz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoja wrazliwosc i refleksyjnosc. Uszczypliwosci i humoru na sile znajdziemy mnostwo na roznych blogach.
Twoje zakladki w ksiazkach wywoluja tylko usmiech. Ze ktos jest jeszcze "gorszy" w tym temacie niz ja ;)
Maluszek slodkosci, usteczka do zacalowania :)
Dziękuję :*
Usuń:)
Chustka - to była książka, której emocjonalnie nie udźwignęłam i nie potrafiłam o niej napisać nic sensownego, ale spróbuję jeszcze raz dać sobie szansę, bo książka niezaprzeczalnie mocna, intymna, rozsadzająca serce. Na pewno przeczytam Zorkownię, bo zamówiłam sobie ją po dobrej cenie :) Życzę tak dobrych recenzji jak do tej pory :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zarówno "Chustka" jak i "Zorkownia" to bardzo ważne książki. Ja bardziej emocjonalnie nie udźwignęłam "Zorkowni", ale z kolei o "Chustce" raczej nic sensownego nie umiałabym napisać, od razu dałam sobie spokój.
UsuńŻyczę dobrej lektury!
Pozdrawiam mocno i dziękuję za odwiedziny :*
Końcowe zdjęcie przepiękne. Siła spokoju :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że też uwielbiasz pstrzyć książki zakładeczkami?
...Dziękuję! :-)
UsuńZakładkami - uwielbiam! Co prawda z powrotami do tych zaznaczonych mądrości jest potem różnie, ale czasem zakładki pomagają szybciej coś odnaleźć, a przy recenzjach są niezastąpione.
:)
Tak patrzę na listę NAJ... i widzę, że za nic masz parytety płci;)
OdpowiedzUsuńAno tak jakoś wyszło :)
UsuńOj tam oj tam - za długo i za rzadko to żadne argumenty :P A u mnie jesteś w linkach na bloglovinie :)
OdpowiedzUsuńKsiążki wybrałaś świetne, większość chcę poznać, Chustkę mam za sobą (niestety wypożyczałam z biblioteki).
No nie, chciałam dodać, bo tam przenoszę całe linki a tu lipa... Musisz tam zrobić konto, polecam :) Fajnie się tam ogarnia nieprzeczytane wpisy :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńNa razie to nigdzie niczego nie założę, bo po pierwsze nie ogarniam, po drugie - nie mam czasu... :)
Pozdrawiam serdecznie! :)